wtorek, 29 stycznia 2013

Słoń z krepy

Obiecany wcześniej słoń z róż z krepy:)
Po przejściu kursu Pani Ani na róże z krepy zaczęłam je skręcać. No niestety z wielkim bólem serca pożegnałam sie z 10-cioma pierwszymi, bo nie nadawały sie do pokazania.... Ale potem szło już całkiem nieźle. Skręcanie róż z krepy metodą cukierkową nie jest takie trudne, więc dla zainteresowanych wrzucam filmik z kursem Pani Ani. Mam nadzieję, że się nie obrazi za to, ale jeśli film można znaleźć w internecie, to raczej nie powinna:)




Gdy skęciłam ich juz sporą ilość chciałam coś z nich wykonać i padło na słonia, którego również znalazłam na blogu Pani Ani. Zakupiłam potrzebne materiały łącznie z pistoletem do kleju na gorąco, którego u mnie brakowało. No i zaczęłam sklejać, przyklejać no trochę się namęczyłam zanim osiągnęłam ten wymarzony efekt. Oczywiście nie zadowala mnie w 100%, ale robiłam go pierwszy raz, więc nie ma się co dziwić. Słonik ma oczywiście szydełkowe dodatki, które wykonała moja kochana babcia, czyli dzwonek i czapeczkę.

 
 
 
 
"Pewnego dnia coś zrobisz, coś zobaczysz albo wpadniesz na pomysł, który pozornie pojawi się znikąd. I poczujesz, że coś w tobie drgnęło, jakieś ciepło w piersi. Kiedy tak się stanie, nie wolno ci tego zignorowć. Otwórz umysł i podążaj za tym pomysłem. Podtrzymuj płomień. A wtedy na pewno znajdziesz swój ogień"
Beth Hoffman 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz